Czy istnieje prawo do eutanazji
30-09-2014
Eutanazja bądź możliwość asystowania w zakończeniu życia dozwolona jest w wielu państwach Rady Europy, m.in. w Albanii oraz krajach Beneluksu. Szczególna forma eutanazji występuje w Szwajcarii, gdzie lekarz może przepisać lek nasenny w śmiertelnej dawce, jednak chory musi go przyjąć samodzielnie. Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie wypowiadał się na temat prawa do eutanazji. W ostatnim tygodniu podsumował swoje dotychczasowe orzecznictwo, wyrokując w sprawie Aldy Gross przeciwko Szwajcarii.
Skarżąca, mając przeszło 80 lat i dostrzegając degradację swojego zdrowia fizycznego i psychicznego, postanowiła znaleźć lekarza, który przepisałby jej śmiertelną dawkę leku nasennego. Jako że poszukiwania zakończyły się niepowodzeniem, skierowała prośbę do komisji lekarskiej w Zurychu. Ta jednak odrzuciła jej wniosek. Decyzja została następnie potwierdzona przez sąd. Odmawiając przepisania recepty, lekarze, a następnie sądy wskazywali, że Alda Gross nie cierpi na nieuleczalną chorobę uzasadniającą eutanazję. Wydając receptę, lekarze naraziliby się na odpowiedzialność dyscyplinarną i długotrwały proces.
Trybunał we wcześniejszym orzecznictwie odrzucił tezę, iż art. 2 konwencji mówiący o prawie do życia zawiera prawo do jego zakończenia. Zakaz eutanazji został również sformułowany w rezolucji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy z 2012 r. na temat godności i poszanowania woli pacjenta. Alda Gross oparła więc swoją skargę na prawie do poszanowania życia prywatnego, argumentując, iż władze uniemożliwiły jej podjęcie decyzji co do czasu i sposobu zakończenia życia.
Badając sprawę, trybunał wskazał, że szwajcarscy lekarze mogli przepisywać śmiertelne dawki leku w celu popełnienia samobójstwa tylko po spełnieniu warunków wskazanych w etycznych wytycznych Akademii Nauk Medycznych, organizacji pozarządowej zrzeszającej największe ośrodki medyczne w Szwajcarii. Przed wydaniem recepty alternatywne środki pomocy powinny być przedyskutowane z pacjentem, a ostateczna decyzja co do podania leku powinna być podjęta przez pacjenta samodzielnie, bez zewnętrznej presji. Jednakże wytyczne nie miały charakteru prawnie wiążącego. Ponadto ponieważ dotyczyły one jedynie pacjentów cierpiących na nieuleczalną chorobę, przypadek Aldy Gross nie był nimi objęty. Jak zauważył trybunał, brak jednoznacznych, wiążących wytycznych powstrzymywał lekarzy od wydawania recept. Orzekł jednocześnie, że niepewność towarzysząca prośbie o wydanie recepty spowodowała cierpienie skarżącej, naruszając tym samym jej prawo do poszanowania życia prywatnego. Powołując się na dotychczasowe orzecznictwo w sprawach niemieckich, trybunał przypomniał, że częścią składową prawa do poszanowania życia prywatnego jest prawo do decydowania o momencie i sposobie zakończenia życia. Do takiej sytuacji nie doszłoby, gdyby istniały oficjalne państwowe wytyczne regulujące możliwość wydawania recept pacjentom, którzy nie cierpią na nieuleczalną chorobę, a zdecydowali się na zakończenie życia. Na państwie ciąży pozytywny obowiązek przyjęcia precyzyjnych wytycznych.
Trybunał, skupiając się na braku jasnych regulacji prawnych, nie odpowiedział jednoznacznie na pytanie, czy Aldzie Gross przysługiwało prawo do przyjęcia śmiertelnej dawki leku w celu dokonania eutanazji. Obowiązek precyzyjnej regulacji tego zagadnienia spoczywa bowiem na państwach.
Warto zaznaczyć, że do wyroku zdanie odrębne złożyło trzech sędziów. Wskazali oni, iż na gruncie prawa szwajcarskiego skarżącej nie przysługiwało prawo do eutanazji, nie cierpiała ona bowiem na nieuleczalną chorobę, tym samym rozważania co do obowiązku formułowania precyzyjnych wytycznych uznali za bezprzedmiotowe.
http://hudoc.echr.coe.int/30eng?i=001-146780
Tagi: