Wzywanie do przemocy nie korzysta z ochrony wolności słowa

09-08-2017

Propagowanie szariatu wraz z wzywaniem do przemocy pozostaje poza ochroną wynikającą z europejskiej konwencji praw człowieka. Do takiego wniosku doszedł Europejski Trybunał Praw Człowieka, orzekając w sprawie ze skargi Belkacem, przeciwko Belgii (skarga nr 34367/14).

Skarżący, Fouad Belkacem, lider działającej w Belgii przed 2012 r., kiedy została rozwiązana, organizacji Sharia4Belgium (Szariat dla Belgii), został oskarżony o wykroczenia przeciwko ustawie z 2007 r. o zwalczaniu dyskryminacji. Dopuścił się ich poprzez zamieszczenie w serwisie YouTube filmów, w których ubliżał belgijskim polityczkom. Wzywał także widzów do walki z niewiernymi, pochwalał dżihad i szariat.

W 2012 r. został skazany na dwa lata pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 550 euro. Odwołał się, a sąd zmienił ten wyrok, warunkowo zawieszając wykonanie kary pozbawienia wolności na 5 lat. Sąd drugiej instancji, orzekający w sprawie apelacji skarżącego, zmniejszył wymiar kary pozbawienia wolności do 1,5 roku, utrzymując jej zawieszenie na okres próby. Stwierdził też, że nie może być wątpliwości co do popełnienia przez skarżącego wykroczenia polegającego na publicznym nawoływaniu do dyskryminacji, przemocy i nienawiści.

Nie zgadzając się z tym wyrokiem, Belkacem wniósł od niego kasację, która jednak została oddalona, a zaskarżony wyrok został utrzymany w mocy. Uzasadniając swoje orzeczenie, sąd kasacyjny stwierdził, że skarżący nie ograniczył się do wyrażania swoich poglądów, lecz w sposób niebudzący wątpliwości, świadomie i celowo nawoływał do dyskryminacji na tle różnic religijnych, do nienawiści i przemocy w stosunku do osób niebędących muzułmanami.

W skardze do ETPC Belkacem zarzucił, że jego skazanie stanowiło naruszenie wolności słowa. Twierdził, że nigdy nie zamierzał pobudzać innych do nienawiści, przemocy lub dyskryminacji, lecz po prostu starał się propagować swoje idee i opinie. Utrzymywał, że jego wypowiedzi były przejawem korzystania z wolności słowa i wyznania, nie stanowiąc przy tym zagrożenia dla porządku publicznego.

Odrzucając skargę, ETPC w pierwszej kolejności stwierdził, że jakkolwiek wolność słowa jest w społeczeństwie demokratycznym wartością nadrzędną, to jednak ma ona określone granice. Trybunał nie miał wątpliwości co do wyraźnie nienawistnych poglądów wyrażanych przez Belkacema i zgodził się z oceną dokonaną przez sądy krajowe, że próbował on poprzez swoje nagrania wzbudzić nienawiść, dyskryminację i przemoc wobec wszystkich niemuzułmanów. W ocenie trybunału nie da się tego pogodzić z leżącymi u podstaw europejskiej konwencji praw człowieka wartościami tolerancji, pokoju społecznego i niedyskryminacji.

Odnosząc się do głoszonych przez skarżącego postulatów zaprowadzenia w Belgii szariatu, ETPC przypomniał wcześniejsze orzecznictwo, w którym podkreślał, że nawoływanie do ustanowienia szariatu połączone z wezwaniem do stosowania w tym celu przemocy należy uznać za mowę nienawiści. Każde państwo – strona konwencji ma przy tym możliwość sprzeciwiania się istnieniu ruchów politycznych opartych na fundamentalizmie religijnym (tak w wyroku ETPC w sprawie Refah Partisi i inni przeciwko Turcji, skarga nr 41340/98). Tym samym trybunał uznał, że Belkacem usiłował nadużyć wolności słowa zagwarantowanej w art. 10 konwencji, korzystając z niej do celów, które były w sposób oczywisty sprzeczne z jej duchem. W związku z tym, zgodnie z art. 17 EKPC, nie może żądać ochrony wynikającej z art. 10. Postanowieniem tym ETPC zrównał nawoływanie do wprowadzenia za pomocą przemocy szariatu z wypowiedziami o charakterze nazistowskimi i rasistowskimi.

ETPC zrównał nawoływanie do wprowadzenia za pomocą przemocy szariatu z wypowiedziami o charakterze nazistowskim i rasistowskim.

Adam Ploszka

CAŁOŚĆ WYROKU

 

Tagi: