Trybunał o symbolach religijnych
13-03-2013
Wszyscy pamiętamy głośną sprawę Lautsi przeciwko Włochom, dotyczącą wieszania krzyży w szkołach. Tym razem, w sprawie Eweida i inni przeciwko Wielkiej Brytanii, Europejski Trybunał Praw Człowieka zajął się krzyżykami noszonymi na szyi w miejscu pracy oraz umotywowaną względami religijnymi odmową świadczenia usług parom homoseksualnym. Skargi wniosły niezależnie cztery osoby, które wskazywały na naruszenie wolności wyznania oraz zakazu dyskryminacji.
Eweida, pracownica odprawy w British Airways, została poproszona o zdjęcie srebrnego łańcuszka z krzyżykiem w związku z regulaminowym zakazem noszenia ozdób. Gdy się na to nie zgodziła, została odsunięta od kontaktów z pasażerami. Po kilku miesiącach, w trakcie których do regulacji określających wygląd służbowych uniformów wprowadzono wyjątek dla symboli religijnych, kobieta wróciła na swoje stanowisko. Sądy krajowe odmówiły jednak przyznania jej odszkodowania za okres pozostawania bez pracy. Kolejną skarżącą była Chaplin, pielęgniarka publicznego szpitala, której zakazano noszenia krzyżyka na łańcuszku na fartuchu ze względu na higienę i bezpieczeństwo. Z tych powodów została przesunięta na stanowisko recepcjonistki (Wielka Brytania nie ma przepisów prawnych dotyczących noszenia strojów i symboli religijnych w miejscu pracy).
Trzecia skarżąca, Ladele, będąc pracownikiem urzędu stanu cywilnego, odmówiła rejestracji związków homoseksualnych ze względu na swoje wyznanie. Czwarty skarżący, McFarlane, z tych samych powodów nie chciał udzielać porad psychologicznych ludziom żyjącym w związkach jednopłciowych. Zarówno Ladele, jak i McFarlane stracili pracę. W wyroku z 15 stycznia 2013 r. ETPC przypomniał, iż wolność religii daje możliwość jej manifestowania indywidualnie i prywatnie, jak również praktykowania jej wspólnie z innymi i publicznie. Samo manifestowanie wiary może przyjmować m.in. formę noszenia symboli wiary. Niemniej tylko w przypadku Eweidy trybunał dopatrzył się naruszenia wolności religijnej.
Dlaczego do podobnej konkluzji nie doszedł w sprawie pielęgniarki? Odpowiedź leży w podstawie wprowadzenia ograniczenia. Wydany przez British Airways zakaz noszenia symboli religijnych wynikał z woli zachowania neutralnego wizerunku, co według trybunału można uznać za błahy powód – w przeciwieństwie do zakazu szpitalnego, za którym stała troska o bezpieczeństwo pacjentów i personelu. Ponadto pierwsza skarżąca przez kilka miesięcy pozostawała bez pracy i nie otrzymywała wynagrodzenia, druga po przesunięciu na stanowisko administracyjne wciąż zarabiała tyle samo. Zasłaniając się marginesem swobody uznania, trybunał wskazał, że sądy krajowe, ze względu na znajomość lokalnych realiów, były zdolne lepiej ocenić sprawę niż sędziowie zasiadający w Strasburgu.
Także w obydwu sprawach dotyczących odmowy świadczenia usług parom homoseksualnym ETPC orzekł brak naruszenia wolności wyznania. Trybunał podkreślił, że co prawda skarżący ponieśli dolegliwe konsekwencje w postaci utraty zatrudnienia, ale też państwo ma obowiązek szanować mniejszości seksualne. Stawiając na szali dwa prawa chronione konwencją – swobodę wyznania oraz prawa mniejszości seksualnych – trybunał ponownie odwołał się do szerokiej swobody uznania państw członkowskich.
W sprawach z art. 9 konwencji, które wymagają decyzji w kwestiach światopoglądowych, ETPC często odwołuje się do marginesu swobody uznania. W ten sposób, wskazując na autonomię państwa w kształtowaniu polityki wyznaniowej, uchylił się już wcześniej od rozstrzygnięcia m.in. spraw dotyczących noszenia chust i turbanów w miejscach publicznych we Francji. Gdy na mocy protokołu 15., forsowanego przez Wielką Brytanię, margines swobody uznania państwa zostanie wprowadzony do preambuły konwencji, trybunał zapewne jeszcze chętniej będzie korzystał z tego interpretacyjnego wybiegu.
Dominika Bychawska-Siniarska
Tagi: