Reprywatyzacja musi być skuteczna
26-02-2019
Rozliczenie z przeszłością nie może być pozorne – do takiego wniosku można dojść w oparciu o lekturę wyroku Ana Ionescu i inni przeciwko Rumunii (skarga nr 19788/03 i 18 innych). Skargi do ETPC wniosła grupa 34 obywateli różnych państw (głównie Rumunii, ale także Niemiec i Francji). Z uwagi na podobieństwo stanów faktycznych zostały połączone do wspólnego rozpoznania.
Skarżący w latach 1994–2008 uzyskali prawomocne wyroki stwierdzające, że nacjonalizacja ich majątków przez komunistyczne władze została dokonana bezprawnie, a w związku z tym nigdy nie doszło do pozbawiania ich tytułów prawnych do nieruchomości. Mimo korzystnych dla siebie wyroków nie byli w stanie odzyskać nieruchomości, ponieważ zostały sprzedane przez władze osobom trzecim. Nie otrzymali też odszkodowania. W skargach powołali się na naruszenie art. 1 protokołu nr 1 (prawo do poszanowania mienia).
Trybunał podzielił zarzuty większości skarżących. Naruszenia nie stwierdził jedynie w dwóch przypadkach. Odwołując się do swojego wcześniejszego orzecznictwa, stwierdził, że sytuacja, w której skarżący pomimo posiadania tytułu prawnego do danej nieruchomości nie może jej odzyskać, stanowi pozbawienie własności w rozumieniu Konwencji. Co więcej, pozbawienie skarżących jakiegokolwiek odszkodowania jest nieracjonalnym i nadmiernym ograniczeniem prawa do poszanowania własności.
ETPC przypomniał, że każdy z wyroków, w którym trybunał stwierdza naruszenie Konwencji, nakłada na państwo – stronę obowiązek zakończenia sytuacji, w której dochodzi do naruszenia prawa, oraz zadośćuczynienie w taki sposób, który przywróci stan sprzed naruszenia prawa. ETPC orzekł zatem, że Rumunia ma zapłacić skarżącym odszkodowanie w wysokości obecnej wartości ich nieruchomości. Trybunał nie przyznał skarżącym jedynie prawa do domagania się zaspokojenia utraconych korzyści, których nie osiągnęli oni w związku z tym, że nie mogli dysponować nieruchomościami. Według sędziów przyznanie go opierałoby się na rozumowaniu spekulacyjnym – zależnym od zbyt dużej liczby czynników.
Sytuacja Rumunii, której prawo reprywatyzacyjne było przedmiotem wielu wyroków ETPC punktujących jej niedoskonałości, powinna dać do myślenia polskiemu ustawodawcy, który do dziś nie przyjął kompleksowej ustawy reprywatyzacyjnej. Skutkiem takiego stanu rzeczy – poza nieprawidłowościami w procesie reprywatyzacji dostrzeganymi przez Komisję do spraw reprywatyzacji nieruchomości warszawskich – jest sytuacja, w której obywatele RP nie dysponują skutecznym środkiem pozwalającym im na zaspokojenie roszczeń reprywatyzacyjnych. W związku z tym w Polsce wszystkie sprawy reprywatyzacyjne są rozstrzygane na zasadach ogólnych, na podstawie przepisów postępowania administracyjnego lub prawa cywilnego. Część z nich zapewne w najbliższym czasie także trafi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
dr Adam Ploszka
Tagi: