Ile wolności słowa dla sędziego Trybunału Konstytucyjnego?
08-12-2016
Podczas gdy w Polsce trwa kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego i zmieniane jest prawo dotyczące statusu sędziego, Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał wyrok dotyczący usunięcia w Bośni i Hercegowinie orzecznika ze stanowiska. Krstan Simic został wybrany na sędziego trybunału konstytucyjnego w czerwcu 2007 r. Zanim objął urząd, był parlamentarzystą i wiceprzewodniczącym partii SNSD. W listopadzie 2009 r. jedna z organizacji pozarządowych poinformowała, że Simic w liście kierowanym do premiera i do partii SNSD opisywał i komentował pracę trybunału konstytucyjnego oraz pracę osób zatrudnionych w rządzie.
W okresie od 31 grudnia 2009 r. o 8 stycznia 2010 r. Simic udzielił kilku wywiadów, w których skrytykował funkcjonowanie trybunału. Wskazując m.in., że korupcja i przestępczość jest w nim powszechna. Podczas specjalnie w tym celu zwołanej konferencji prasowej sędzia opowiedział o konkretnych sprawach i związanych z nimi nieprawidłowościach Wobec Simica wszczęto postępowanie o usunięcie z urzędu. Wcześniej sędzia listownie przedstawił swoje racje. Dano mu również czas na wybór pełnomocnika i zapoznanie się z dokumentami w sprawie. Simic z tego uprawnienia nie skorzystał. W maju 2010 r. zgromadzenie ogólne sędziów zadecydowało o usunięciu go ze stanowiska w związku z naruszeniem przez niego dobrego imienia trybunału konstytucyjnego i sędziów. Gremium uznało również, że Simic nie wziął pod uwagę, iż ze względu na sprawowaną funkcję jego wolność słowa podlega ograniczeniom. Były sędzia zwrócił się do sądów krajowych z wnioskiem o anulowanie decyzji zgromadzenia ogólnego. Sądy odmówiły rozpoznania sprawy, tłumacząc to brakiem kompetencji. W skardze do ETPC mężczyzna wskazał na naruszenie art. 6 konwencji poprzez brak rzetelnego postępowania przed trybunałem, brak publicznego wysłuchania oraz to, że nie mógł przedstawić swoich argumentów. Podniósł również, że usunięcie go godziło w wolność słowa gwarantowaną art. 10 konwencji (skarga nr 75255/10).
W decyzji z 17 listopada 2016 r. sędziowie strasburscy nie zaakceptowali argumentu Simica, że postępowanie było nierzetelne, bo on sam nie mógł przedstawić swoich racji. Wręcz przeciwnie, dano mu możliwość zabrania głosu zarówno pisemnie, jak i ustnie. Miał również okazję zapoznania się z dokumentami w sprawie. Odnosząc się do zarzutu, że postępowanie przed zgromadzeniem ogólnym było niejawne, ETPC zauważył, że skarżący nie wystąpił o jawne wysłuchanie na etapie krajowym. Z tych względów skarga z art. 6 konwencji została uznana za niezasadną.
Odnosząc się do skargi na naruszenie wolności słowa, trybunał zauważył, że Simic aktywnie i publicznie komentował sprawy prowadzone w trybunale konstytucyjnym. Niemniej jednak w decyzji o usunięciu go ze stanowiska podważono w szczególności listy kierowane przez niego do organów władzy wykonawczej i władzy partii, które wskazywały na brak jego niezależności. Tym samym również tę część skargi ETPC uznał za niezasadną.
Pomimo że w omawianej sprawie nie doszło do naruszenia konwencji, to znajdują się w niej wytyczne, które mogą być stosowane do kryzysu wokół polskiego TK. ETPC wskazał, że możliwa jest publiczna krytyka funkcjonowania trybunału przez sędziów, w szczególności gdy formułują konkretne zarzuty, w tym dotyczące korupcji i nacisków politycznych na poszczególnych sędziów. Niedopuszczalne jest jednak kontaktowanie się i utrzymywanie relacji przez aktywnego sędziego z partią polityczną czy też władzą wykonawczą, w szczególności poprzez informowanie jej o sprawach wewnętrznych trybunału. Takie zachowanie znacząco podważa bowiem polityczną niezależność osób pełniących funkcje sędziowskie.
Dominika Bychawska-Siniarska
Tagi: