Dłużnik wygrał w Strasburgu
10-07-2014
Bernard Milhau pozostawał w związku małżeńskim z D.P. od 1970 r. Para umówiła się na rozdzielność majątkową. D.P. w 2001 r. złożyła pozew o rozwód z winy męża, domagając się przyznania jej poszczególnych nieruchomości mężczyzny wartych ponad milion euro, z tytułu odszkodowania. Milhau posiadał liczne nieruchomości i utrzymywał się z generowanych przez nie zysków. Podczas procedury rozwodowej nabył on willę ulokowaną w Valbonne, wartą zgodnie z jego deklaracją 228 tys. euro, do której miał wyjątkowy sentyment. Przekazanie właśnie tego domu D.P. nakazał mu sąd, wyrokiem z 15 lipca 2005 r. uznając rozwód z winy mężczyzny.
Milhau złożył apelację. Sąd w 2006 r. uznał, że żądanie byłej małżonki było zbyt wygórowane. Ponadto zauważył, że Milhau nabył willę w trakcie postępowania rozwodowego. Uchylił zatem wyrok pierwszej instancji i przyznał byłej żonie odszkodowanie pieniężne w wysokości 200 tys. euro, uznając, że mężczyzna był jedynym właścicielem willi. D.P. złożyła skargę kasacyjną. Sąd kasacyjny uznał, że willa stanowiła współwłasność małżonków oraz, że najlepszą formą spłaty kobiety będzie pozbawienie Milhau jego części współwłasności willi tytułem zadośćuczynienia.
Po zakończeniu procedury rozwodowej Milhau próbował wznowić postępowanie. Zwrócił się do sądu kasacyjnego z wnioskiem o złożenie zapytania prawnego do Trybunału Konstytucyjnego co do zgodności z konstytucją przepisów francuskiego kodeksu cywilnego uniemożliwiających dłużnikowi wybór składników majątku, którymi chce pokryć dług. Postępowanie nie zostało jednak wznowione.
Milhau zwrócił się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (skarga nr 4944/11) wskazując, że sądy francuskie, nakazując mu przekazanie własności nieruchomości, którą chciał zachować dla siebie, naruszyły jego prawo własności zawarte w art. 1 protokołu 1 konwencji.
W wyroku z 10 lipca 2014 r. strasburscy sędziowie wskazali, że obowiązek uiszczenia odszkodowania dla żony oparty został na art. 275 francuskiego kodeksu cywilnego. Artykuł ten został wprowadzony do prawa w 1975 r. i miał na celu umożliwienie regulowania długów za pomocą nieruchomości. W 2000 r. ustawodawca zmodyfikował przepis preferując spłatę długu w postaci pieniężnej. Miało to przyspieszyć i ułatwić wykonanie roszczenia przez dłużnika w postępowaniach rozwodowych.
Trybunał zauważył, że skarga nie dotyczy podziału dóbr w trakcie postępowania rozwodowego, który należy do wyłącznej kompetencji sądów krajowych, lecz sposobu zaspokojenia roszczenia, w tym przypadku przymusowego przekazania własności willi. Sędziowie krajowi, decydując o odszkodowaniu, nie wzięli pod uwagę całości majątku Milhau oraz gotowości przekazania przez niego odszkodowania w formie pieniężnej lub w postaci innej nieruchomości. Tym samym cel, jaki przyświecał ustawodawcy wprowadzającemu art. 257 kodeksu cywilnego, jakim było szybkie uregulowanie stosunków majątkowych pomiędzy rozwodzącymi się małżonkami, mógł być osiągnięty w inny, mniej dolegliwy dla skarżącego sposób.
Ponadto sam ustawodawca preferował zaspokojenie roszczenia pomiędzy byłymi małżonkami za pomocą środków pieniężnych. W lipcu 2011 r. francuski Trybunał Konstytucyjny wskazał, że przekazanie własności nieruchomości powinno się odbywać tylko wtedy, gdy dłużnik dysponuje niewystarczającymi środkami pieniężnymi.
Trybunał uznając naruszenie art. 1 protokołu 1 konwencji, wskazał, że sądy krajowe nie wyważyły w sposób właściwy z jednej strony interesów ogólnych, z drugiej interesów indywidualnych skarżącego. Milhau musiał ponieść nieproporcjonalny ciężar rozwodu, podczas gdy zaspokojenie roszczenia małżonki mogłoby się odbyć poprzez jej spłatę lub zaspokojenie inną nieruchomością. Trybunał przyznał skarżącemu 10 tys. euro zadośćuczynienia.
W sprawie tej ETPC w ciekawy sposób rozciąga gwarancje wynikające z prawa do własności na kwestie zaspokajania długu. Wskazuje tym samym, że zgodnie z art. 1 protokołu 1 konwencji dłużnik ma prawo wyboru formy spłaty wierzytelności, o ile posiada taką możliwość.
Dominika Bychawska-Siniarska
Tagi: