Trybunał o poszanowaniu mniejszości religijnych
26-04-2016
Grupa tureckich alawitów w 2005 r. wystąpiła do premiera Turcji skarżąc się, że departament spraw religijnych współpracuje tylko z jedną religią – muzułmańską, pomijając pozostałe, w tym tę wyznawaną przez ich mniejszość. Wskazali, że miejsca ich kultu, tzw. cemevis, nie są budowane, alawici nie otrzymują też wsparcia finansowego na utrzymanie tych, które już istnieją.
W skardze pojawiły się postulaty uznania alawizmu jako oficjalnej religii, przyznania cemevis statusu miejsc kultu, rekrutacji duchownych jako urzędników państwowych i przyznania budżetu dla wspólnoty. Biuro szefa rządu nie uznało żądań skarżących. Prawie 2 tys. wyznawców alawizmu wystąpiło więc do sądów administracyjnych. Te jednak odmówiły rozpoznania sprawy, wskazując, że na gruncie tureckiego prawa nie ma podstaw do przyznania wspólnocie przywilejów. W konsekwencji 203 alawitów zwróciło się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (skarga nr 62649/10) ze skargą na naruszenie art. 9 konwencji (wolności wyznania) oraz art. 14 tego aktu (zakazu dyskryminacji).
W wyroku z 26 kwietnia 2016 r. trybunał uznał, że odrzucenie skargi przez władze tureckie stanowiło brak uznania dla alawizmu jako religii i prawa do jej praktykowania. To z kolei miało wpływ na brak ochrony dla cemevis oraz alawickich liderów religijnych, jak również wpływało na organizację praktyk religijnych oraz stabilność finansową wspólnoty. ETPC zauważył, że nie jest właściwe kwalifikowanie alawitów jako jeden z mistycznych nurtów islamu, sufizm, a brak oficjalnego rozpoznania alawizmu jako mniejszościowej religii powodował wiele utrudnień dla jego wyznawców. Jedną z konsekwencji był m.in. brak osobowości prawnej wspólnoty, która mogła występować do organów administracyjnych i sądów tylko poprzez założone przez siebie fundacje, stowarzyszenia czy grupy wyznawców.
Trybunał przypomniał, że państwa członkowskie dysponują szerokim marginesem uznania w zakresie kształtowania współpracy ze wspólnotami religijnymi. Margines ten nie może być jednak traktowany jako przyzwolenie na brak współpracy z nietradycyjnymi i mniejszościowymi grupami. ETPC uznał, iż pomimo tego, że wśród samych alawitów toczyła się debata co do kształtu ich wiary, stanowili oni wspólnotę religijną chronioną przez art. 9 konwencji, której wolność wyznania Turcja naruszyła.
Odnosząc się do zarzutu dyskryminacji, trybunał zauważył, że islam został uznany za oficjalną religię i dzięki temu może być szerzony jako usługa publiczna. Cieszy się też znaczącym budżetowym wsparciem państwa, co umożliwia rekrutację religijnych funkcjonariuszy i prowadzenie przez nich szerokiej działalności. Na takie traktowanie nie mogli liczyć alawici. ETPC zaznaczył, że o ile państwo powinno zachować swoją świeckość, jej nieodzownym elementem jest poszanowanie dla pluralizmu religijnego i swoboda podejmowania różnych praktyk religijnych. Państwo powinno ustanowić ramy prawne umożliwiające różnym grupom religijnym równe ubieganie się o uznanie praw, nadanie osobowości prawnej i finansowe wsparcie z budżetu.
Samo uznanie naruszenia art. 14 w powiązaniu z art. 9 konwencji stanowić ma dla skarżących wystarczające zadośćuczynienie.
Tagi: