Satyra akceptowalną formą protestu

25-06-2024

W lutym 2011 roku parlament Mołdawii rozpoczął prace nad projektem ustawy antydyskryminacyjnej, co wywołało debatę publiczną. Główne źródła kontrowersji dotyczyły użycia terminu „orientacja seksualna” oraz kwestii homoseksualizmu. Projekt ustawy został wycofany w marcu 2011 roku.

Pod koniec 2011 r. Krajowa Rada Młodzieży Mołdawii (Consiliul Național al Tineretului din Moldova A.O.), mołdawska organizacja pozarządową zwróciła się do władz miejskich Kiszyniowa o pozwolenie na wyświetlenie plakatu na panelach reklamowych w mieście, informującego o infolinii przeciw dyskryminacyjnej. Plakat przedstawiał karykatury różnych osób, w tym dwóch mężczyzn trzymających się za ręce, czarnoskórego mężczyzny, starszej kobiety, kobiety w ciąży, osoby na wózku inwalidzkim oraz pary Romów. Władze miasta odmówiły pozwolenia na wyświetlanie przez organizację antydyskryminacyjnych ilustracji na panelach reklamowych, z powodu twierdzeń, że przedstawiały one pewne grupy społeczne w sposób niegodny i poniżający.

Organizacja zwróciła się do Narodowej Agencji Ochrony Konkurencji o przeprowadzenie ekspertyzy dotyczącej spornego plakatu. Agencja uznała, że materiały reklamowe będące przedmiotem analizy nie naruszają przepisów o reklamie. W międzyczasie Krajowa Rada Młodzieży wniosła powództwo przeciwko miastu Kiszyniów, domagając się uzyskania zezwolenia na wyświetlenie plakatu na mocy nakazu sądowego. W wyroku z 14 maja 2012 r. Sąd Apelacyjny w Kiszyniowie oddalił powództwo skarżącej organizacji pozarządowej jako nieuzasadnione. Skarżąca organizacja pozarządowa złożyła apelację od tego wyroku w kwestii prawnej. Sąd Najwyższy oddalił apelację w ostatecznej decyzji z 12 września 2012 r.

W skardze do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Krajowa Rada Młodzieży wskazała, że odmowa publikacji treści reklamowej stanowi naruszenie art. 10 konwencji, tj. wolności słowa (skarga nr 15379/13).

W wyroku z 25 czerwca 2024 r. strasburscy sędziowie zauważyli, że plakat skarżącej organizacji był częścią kampanii antydyskryminacyjnej, w której uczestniczyło kilka innych organizacji pozarządowych, a jednym z jej celów było promowanie pierwszej bezpłatnej infolinii antydyskryminacyjnej w Mołdawii. Kluczową kwestią w niniejszej sprawie była decyzja skarżącej organizacji o zilustrowaniu swojego plakatu karykaturami. W tej kwestii trybunał powtórzył tezy z wcześniejszego orzecznictwa, że satyra jest artystyczną formą przekazu i komentarza społecznego, która z natury ma na celu prowokowanie i wzburzanie, przyczyniając się tym samym do debaty publicznej.

Karykatury na plakacie były opatrzone tekstem zachęcającym zainteresowane społeczności do dzwonienia na bezpłatną infolinię w przypadku doświadczenia dyskryminacji. ETPC wskazał, że w sposób oczywisty celem skarżącej organizacji nie było obrażanie, wyśmiewanie ani stygmatyzowanie wrażliwych grup społecznych, czy też potajemne promowanie mowy nienawiści i nietolerancji. W kontekście bezpośrednim i bardziej ogólnym plakat i karykatury wyraźnie miały na celu zwrócenie uwagi publicznej na stereotypy społeczne i dyskryminację doświadczaną przez grupy wrażliwe, jednocześnie zachęcając je do dochodzenia swoich praw.

Trybunał zauważył również, że sądy krajowe nie przeprowadziły skutecznej kontroli, jakiej wymaga artykuł 10 konwencji. Zdaniem ETPC, brak takiej analizy był kluczowym czynnikiem w ustaleniu, że nie było istotnych i wystarczających powodów dla ingerencji w prawo skarżącej organizacji do wolności wypowiedzi. Ponadto taka ingerencja mogłaby mieć efekt mrożący na inne satyryczne formy wypowiedzi dotyczące kwestii społecznych. W związku z tym ingerencja ta nie była konieczna w demokratycznym społeczeństwie, a tym samym w sprawie doszło do naruszenia art. 10 konwencji.

Trybunał uznał, że stwierdzenie naruszenia samo w sobie stanowi wystarczające zadośćuczynienie za wszelkie szkody niemajątkowe poniesione przez skarżącą organizację pozarządową. Jednocześnie wskazał, że Republika Mołdawii ma zapłacić skarżącej organizacji pozarządowej 2,500 euro tytułem kosztów i wydatków.

Warto zaznaczyć, że ETPC po raz kolejny uznaje, że przekaz symboliczny, nawet jeśli szokujący czy wzbudzający negatywne emocje, jest skuteczną formą protestu czy też zwracania uwagi na ważkie problemy społeczne. A tym samym jest to forma wypowiedzi, która podlega ochronie.

dr Dominika Bychawska-Siniarska

CAŁOŚĆ WYROKU

 

 

 

 

 

 

Tagi: