Publiczny wykaz dłużników zgodny z konwencją
12-01-2021
W 2016 r. węgierski organ podatkowy opublikował na swojej stronie internetowej, zgodnie z prawem krajowym, dane osobowe skarżącego L.B. na liście „podatkowych dłużników”, czyli osób, których zaległości i długi podatkowe przekroczyły równowartość 30 tys. euro. Następnie dane znalazły się w wykazie „głównych oszustów podatkowych” (z zaległościami ponad 10 mln forintów trwającymi ponad 180 dni). Dane opublikowane na tych listach obejmowały imię i nazwisko, adres zamieszkania, numer identyfikacji podatkowej oraz kwotę niezapłaconego podatku. L.B. stwierdził, że publikacja jego danych osobowych na stronie internetowej organu podatkowego naruszyła jego prawo do życia prywatnego zagwarantowane w art. 8 konwencji (skarga nr 36345/16).
ETPC zauważył, że skarżący nie zaprzeczył, iż publikacja jego danych osobowych miała podstawę prawną w prawie krajowym. Trybunał nie widział zatem powodu, aby kwestionować legalność tego środka. Celem publikacji była poprawa dyscypliny płacenia podatków, co służyło ochronie dobrobytu gospodarczego kraju oraz praw innych osób (tj. faktycznych i potencjalnych partnerów biznesowych skarżącego). W związku z tym trybunał uznał, że powołanie się przez węgierski organ podatkowy na konieczność ochrony praw i wolności innych osób w rozumieniu art. 8 par. 2 EKPC było uprawnione.
Analizując kryterium konieczności, ETPC ocenił, czy węgierski organ podatkowy zachował równowagę między prawem do prywatności a interesem społeczności i prawami innych osób. Strasburscy sędziowie zauważyli, że nie jest nieracjonalne, że państwo chroni swój interes gospodarczy poprzez kontrolę publiczną mającą na celu zniechęcenie osób do niewywiązywania się z zobowiązań podatkowych.
Trybunał wskazał, że publikacja danych osobowych na listach była dozwolona jedynie w odniesieniu do osób, których zaległości podatkowe i długi podatkowe przekroczyły 10 mln forintów, i że dane były usuwane po zapłaceniu podatków. Według ETPC samo opublikowanie imienia i nazwiska nie wystarczyłoby do zidentyfikowania konkretnej osoby i realizacji celu publikacji, jakim jest ułatwienie kontroli publicznej nad unikaniem opodatkowania, oraz mogłoby dostarczyć nieścisłych informacji w sytuacji, gdy wiele osób nosi to samo imię i nazwisko. Trybunał stwierdził zatem, że kombinacja różnych danych identyfikacyjnych była konieczna dla zapewnienia dokładności i skuteczności instrumentu. ETPC uznał też, że lista nie była interesująca dla szerszej publiczności. Strona internetowa organu podatkowego zapewnia, że dane osobowe zostały rozpowszechnione w sposób racjonalny, aby dotrzeć do osób szczególnie nimi zainteresowanych, przy jednoczesnym uniknięciu ujawnienia ich osobom, które nie mają takiego interesu. Podsumowując trybunał uznał, że w sprawie nie doszło do naruszenia art. 8 konwencji.
Wyrok spotkał się z niemałą krytyką. Dla sędziów Ravaraniego i Schukking, którzy zgłosili zdania odrębne, publikacja list w internecie nie była konieczna, a udostępnienie adresu domowego było zbędne dla realizacji ustawowego celu. Trybunał pominął również problem możliwego rozpowszechniana danych przez podmioty trzecie, co jest sprzeczne z pozytywnym obowiązkiem państw do ochrony prawa do życia prywatnego.
Dominika Bychawska-Siniarska
Tagi: