Prywatność prezydenta słabiej chroniona

30-05-2023

W 2013 r. w Finlandii trzech byłych pracowników firmy Patria zostało oskarżonych o korupcję w związku z procesem zakupu pojazdów opancerzonych dla chorwackiej armii. Akt oskarżenia sugerował, że Stjepan Mesić (prezydent Chorwacji w latach 2000–2010) był jedną z osób, którym zaproponowano lub wręczono łapówkę. 16 lutego 2015 r. dwóch byłych pracowników firmy zostało uznanych za winnych przez sąd okręgowy i otrzymało wyroki w zawieszeniu (w kolejnych instancjach zostali jednak uniewinnieni). Następnego dnia internetowy portal informacyjny Dnevno.hr opublikował artykuł sugerujący, że chorwackie władze powinny zbadać rolę Mesicia w tej sprawie. Były prezydent zażądał, by portal opublikował sprostowanie trzech stwierdzeń, które uznał za nieprawdziwe i krzywdzące („Stjepan Mesić otrzymał łapówkę w wysokości 630 000 euro od osób, które właśnie zostały skazane za dawanie łapówek”; „dwóch menedżerów Patrii (…) którzy zostali bezpośrednio oskarżeni o wręczanie łapówek Stjepanowi Mesiciowi i dyrektorowi [chorwackiej spółki] (…) zostało skazanych na [karę] jednego roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności za wręczanie łapówek za sprzedaż pojazdów opancerzonych do Chorwacji”; „wspólne dochodzenie niewątpliwie wykazało, że Mesić i [dyrektor chorwackiej spółki] uczestniczyli w działalności przestępczej”).

Mesić wyjaśnił, że w żaden sposób nie był zaangażowany we wspomnianą procedurę przetargową, a osoby skazane w Finlandii nie zostały uznane za winne łapówkarstwa. Stwierdził również, że nikt nie skontaktował się z nim w celu zweryfikowania treści artykułu przed jego publikacją. Portal odmówił publikacji sprostowania.

Mesić wszczął przeciwko spółce prowadzącej portal postępowanie cywilne o zniesławienie. Jego roszczenie zostało oddalone, a on sam został obciążony kosztami postępowania. Apelacja i skarga do TK zostały oddalone.

W skardze do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka były prezydent podniósł naruszenie art. 8 konwencji, prawa do poszanowania życia prywatnego.

W wyroku z 30 maja 2023 r. trybunał przypomniał, że prasa nie może przekraczać pewnych granic, w szczególności w odniesieniu do reputacji i praw konkretnych osób oraz potrzeby zapobiegania ujawnianiu  poufnych informacji. Obowiązkiem dziennikarzy jest odpowiedzialne przekazywanie informacji i interpretacji we wszystkich sprawach leżących w interesie publicznym. ETPC zgodził się, że oświadczenia przedstawiające Mesicia jako przestępcę mogły poważnie zaszkodzić jego reputacji i zdyskredytować go w oczach opinii publicznej, tym samym zagrażając jego prawom wynikającym z art. 8 konwencji.

Strasburscy sędziowie musieli następnie ocenić, czy państwo osiągnęło sprawiedliwą równowagę między prawem do ochrony dobrego imienia Mesicia a prawem portalu do wolności wypowiedzi. Zauważyli, że orzekając w sprawie, sądy krajowe zwróciły uwagę na  odpowiednie kryteria określone w orzecznictwie ETPC. Wskazały, że artykuł miał na celu zwrócenie uwagi na problem leżący w interesie publicznym. Zbadano również prawdziwość informacji, jakie zdobyli dziennikarze.

Również granice dopuszczalnej krytyki są szersze w przypadku polityka niż w przypadku osoby prywatnej. Dotyczyło to tym bardziej byłego prezydenta. Co więcej, artykuł nie dotyczył jego życia prywatnego, ale odnosił się do wykonywania przez niego obowiązków służbowych. ETPC uznał, że sądy krajowe dokonały analizy całości artykułu, a nie tylko przeglądu trzech stwierdzeń w oderwaniu od kontekstu. Trybunał stwierdził, że dziennikarz zrelacjonował tylko to, co zostało stwierdzone w oficjalnych dokumentach, a stwierdzenie o otrzymaniu przez Mesicia łapówki nie było jego własnym. ETPC nie dopatrzył się nieścisłości w stwierdzeniu, że dwie osoby zostały skazane na karę pozbawienia wolności za wręczanie łapówek. Konkludując, trybunał uznał, że sądy krajowe zachowały właściwą równowagę między prawami byłego prezydenta do poszanowania jego życia prywatnego a portalu informacyjnego do wolności wypowiedzi. Nie doszło zatem do naruszenia art. 8.

W omawianym wyroku ETPC po raz kolejny podkreślił, że głowa państwa nie powinna podlegać specjalnej ochronie. Wręcz przeciwnie, powinna tolerować szerszą krytykę. Ponadto trybunał wskazał, że dziennikarz może się mylić, musi jednak wykazać rzetelność w zbieraniu materiałów.

dr Dominika Bychawska-Siniarska

CAŁOŚĆ WYROKU

Tagi: