Prawo do pobytu a poszanowanie życia rodzinnego
25-03-2014
Pan Biao urodził się w Togo i mieszkał tam przez pierwsze sześć lat swojego życia. Następnie do ukończenia 21 lat mieszkał ze swoim wujkiem w Ghanie. W 1993 r. wjechał na teren Danii, gdzie poślubił duńską obywatelkę. W 1997 r. uzyskał prawo do stałego pobytu. Nauczył się języka duńskiego, miał stałą pracę, a w 2002 r. zostało mu przyznane obywatelstwo Danii. W 1998 r. rozpadło się jego małżeństwo. W 2003 r. ponownie się ożenił, tym razem z obywatelką Ghany. Tydzień po ślubie zwrócił się z wnioskiem o prawo pobytu w Danii dla swojej nowej małżonki. Władze Danii odmówiły, wskazując, że małżeństwo ma „ściślejszy związek” z Ghaną, w której oboje się urodzili. Ponadto zgodnie z prawem mężczyzna mógłby pracować w Ghanie.
W grudniu 2003 r. parlament w Danii zmodyfikował ustawę o cudzoziemcach znosząc obowiązek „ścisłego związku” dla osób, które posiadają obywatelstwo od co najmniej 28 lat. Zgodnie z nowym prawem Biao uzyskałby możliwość przywiezienia swojej żony do Danii dopiero w 2030 r., gdy osiągnie wiek 59 lat. Małżonkowie zaskarżyli decyzję władz imigracyjnych do duńskiego sądu, argumentując, iż zmiany w prawie są dyskryminujące, wprowadzają bowiem odmienne traktowanie pomiędzy obywatelami urodzonymi w Danii a tymi, którzy uzyskali obywatelstwo w późniejszym czasie. Sądy, łącznie z Sądem Najwyższym, oddaliły skargę. W uzasadnieniu wskazano, że zmiany w ustawie wynikały z faktu, iż część obywateli duńskich nie była w wystarczającym stopniu zintegrowana z resztą społeczeństwa.
W połowie 2003 r. żona Biao wjechała do Danii, posługując się wizą turystyczną. W tym samym roku małżeństwo przeniosło się do Szwecji, gdzie po kilku miesiącach urodził się ich syn (dziecko po ojcu uzyskało obywatelstwo duńskie). W skardze (nr 38590/10) do ETPC Biao wraz z małżonką podnieśli, iż decyzje sądów z Danii doprowadziły do naruszenia art. 8 konwencji (poszanowania życia rodzinnego), jak również zakazu dyskryminacji przewidzianego w art. 14 konwencji. Drugi zarzut oparty został na odmiennym sposobie traktowania obywateli Danii urodzonych w kraju i tych, którzy nabyli obywatelstwo później.
Trybunał w wyroku z 25 marca 2014 r. przypomniał, iż art. 8 konwencji nie nakłada na państwo obowiązku poszanowania wyboru miejsca zamieszkania przez migranta. Wpuszczenie członków rodziny na terytorium państwa może być uzależnione od sytuacji zainteresowanych oraz interesu ogółu. Strasburscy sędziowie uznali, że władze Danii w prawidłowy sposób wzięły pod uwagę z jednej strony interes publiczny w postaci efektywnej kontroli migracji, z drugiej zaś prawo skarżących do połączenia rodziny. Biao posiadał silne relacje z Togo, Ghaną i Danią, podczas gdy jego żona wyłącznie z Ghaną. Ponadto nigdy nie uzyskali od władz duńskich obietnicy, iż pani Biao będzie mogła osiedlić się w kraju. Poza tym małżeństwo mogło ułożyć sobie wspólne życie w Ghanie.
Odnosząc się do dyskryminacji, ETPC zauważył różnicę w traktowaniu obywateli, którzy urodzili się w Danii lub przybyli do niej w bardzo młodym wieku, od sytuacji tych, którzy nabyli obywatelstwo później. Sędziowie podkreślili, że w 2004 r. Biao był duńskim obywatelem przez okres krótszy niż 2 lata. W tym kontekście miał on rozwinięte więzi z tym krajem w dużo mniejszym zakresie niż obywatele, którzy posiadają obywatelstwo od 28 lat. Trybunał nie dopatrzył się naruszenia art. 14 konwencji.
Trzech sędziów (z siedmiu orzekających) złożyło zdanie odrębne wskazując, iż obowiązek posiadania obywatelstwa przez 28 lat jest zbyt daleko idący, w szczególności w kontekście tego, że dwóch członków rodziny Biao posiadało obywatelstwo duńskie. Na gruncie narodowego ustawodawstwa naturalizowani migranci o innej przynależności etnicznej albo narodowej od etnicznych Duńczyków, są traktowani odmiennie.
Sędziowie wskazali, że we wcześniejszych orzeczeniach trybunał uznawał nawet 10-letni okres pobytu jako wystarczający do nawiązania więzi z krajem (np. w sprawie Emre przeciwko Szwajcarii). Tym samym uniemożliwienie połączenia rodziny do 2014 r., w którym zapadł wyrok trybunału, powinno zostać uznane za ciągłe naruszenie art. 8 i 14 konwencji.
Dominika Bychawska-Siniarska
Tagi: