Degradacja i relokacja sędziego musi spełniać zasady rzetelnego procesu
09-03-2021
Turcja od lat przechodzi „reformę” sądownictwa, która polega na eliminowaniu z wymiaru sprawiedliwości starszych stażem, doświadczonych sędziów. Są oni zastępowani młodszymi, kształconymi według programu obecnej władzy prawnikami. Niepokorni sędziowie, którzy krytykowali władzę i wątpliwe reformy, byli masowo aresztowani po nieudanej próbie zamachu stanu w 2016 r. Inną metodą karania krytycznych sędziów jest ich degradacja lub transfer w odległe miejsca kraju, często w regiony aktywne terrorystycznie.
Spotkało to sędziego Bilgena, który od 1979 r. zasiadał w Naczelnym Sądzie Administracyjnym w Ankarze. W 2005 r. Ministerstwo Sprawiedliwości wystawiło mu ocenę mierną i zaleciło przeniesienie go do sądu w innym mieście. W tym samym roku został dekretem Krajowej Rady Sądownictwa przeniesiony do sądu okręgowego, a następnie do rejonowego sądu administracyjnego w mieście Sivas. Bilgen próbował się odwoływać od decyzji, wskazując, że relokacja dotyczy miejsca odległego o 440 km od jego domu, co wpłynie na jego relacje rodzinne. Ministerstwo Sprawiedliwości w odpowiedzi poinformowało, że przesunięcie związane jest z potrzebami kadrowymi.
W 2007 r. sędzia próbował się dowiedzieć, jakie były motywy wystawienia mu przez MS złej oceny. W odpowiedzi wskazano jednak, że zarówno proces opiniowania sędziów, jak i uzasadnienie oceny pracy sędziego są tajne. W tym samym roku Bilgen odszedł na wcześniejszą emeryturę.
W skardze nr 1571/07 do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka sędzia wskazał na naruszenie art. 6 par. 1 konwencji (prawo do rzetelnego postępowania). W szczególności podniósł, że nie miał możliwości sądowego zakwestionowania decyzji Krajowej Rady Sądownictwa i nie został poinformowany o jej motywach.
W wyroku z 9 marca 2021 r. strasburscy sędziowie przypomnieli, jak ważna jest niezależność ciał i organów sędziowskich od władzy wykonawczej. Następnie wskazali na regulacje krajowe, które nie gwarantowały sędziemu pozostawania w jednym mieście. Z konstytucji i innych regulacji krajowych wynikał jednak zakaz nieumotywowanego transferu sędziego pełniącego już funkcję.
Nawet jeśli w niniejszej sprawie odpowiednie przepisy wyraźnie wykluczały dostęp do sądu, w świetle szczególnej roli sądownictwa i znaczenia podziału władzy ETPC uznał, że wyłączenie sędziów z gwarancji art. 6 konwencji w sprawach dotyczących warunków ich zatrudnienia nie może być uzasadnione obiektywnymi względami interesu państwa. Trybunał zauważył, że decyzja o przeniesieniu skarżącego nie została poddana kontroli przez sąd powszechny lub inny organ wykonujący władzę sądowniczą zgodnie z turecką konstytucją. Brak kontroli sądowej był zatem zgodny z prawem. ETPC wskazał jednak m.in. na obawy dotyczące niewłaściwego wykorzystania mechanizmu przeniesienia przeciwko „niepokornym” sędziom. Ostatecznie stawką jest zaufanie do sądownictwa i osobista niezawisłość sędziów. Trybunał stwierdził, że brak dostępu skarżącego do sądu nie służył realizacji uzasadnionego celu. Tym samym doszło do naruszenia konwencji. Skarżącemu przyznano 12 tys. euro zadośćuczynienia.
Nietrudno dopatrywać się analogii omawianej sprawy do niedawnych transferów prokuratorów w Polsce – decyzje Ministerstwa Sprawiedliwości nie były motywowane, a szerokiej opinii publicznej wskazywano, że transfery motywowane są brakami kadrowymi. W świetle wyroku ETPC widać, że działania zgodne z literą prawa nie zawsze są prawnie umocowane.
Dominika Bychawska-Siniarska
Tagi: