Biznes i prawa człowieka
18-10-2016
Pozbawiony precyzyjnych podstaw prawnych wywiad gospodarczy stanowi naruszenie prawa do prywatności – uznał ETPC w wydanym 18 października 2016 r. wyroku w sprawie Vukota-Bojić przeciwko Szwajcarii (skarga nr 61838/10). W 1995 r. Savjeta Vukota-Bojić doznała poważnego uszczerbku na zdrowiu w następstwie wypadku drogowego. Jako że posiadała obowiązkowe ubezpieczenie, wystąpiła o wypłatę renty z tytułu całkowitej utraty zdolności do pracy. Ta była jej wypłacana do momentu uzyskania przez towarzystwo ubezpieczeń sprzecznych ekspertyz lekarskich dotyczących zdolności kobiety do pracy.
Wstrzymanie wypłat zostało skutecznie zakwestionowane przed sądem ds. ubezpieczeń, który nakazał przeprowadzenie dalszych badań. Te potwierdziły poważny uszczerbek na zdrowiu spowodowany wypadkiem. W tym czasie skarżąca uzyskała już od lokalnego zakładu ubezpieczeń rentę z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.
Po ponownych badaniach i po kolejnym wyroku sądu podważającym odmowę przyznania renty ubezpieczyciel zażądał, by kobieta poddała się jeszcze raz badaniom lekarskim. Wynajął też prywatnego detektywa. Raport ze śledztwa został użyty w opinii lekarza orzecznika stanowiącej podstawę zmniejszenia wysokości należnych Vukocie- Bojić świadczeń. Kobieta wniosła skargę do ETPC, twierdząc, że śledztwo naruszyło jej prawo do prywatności.
Trybunał w pierwszej kolejności wskazał, że działania prywatnej firmy ubezpieczeniowej mogą być ocenione w kategorii naruszeń praw człowieka, ponieważ szwajcarskie prawo nakładało na obywateli obowiązek posiadania przymusowego ubezpieczenia. W związku z tym firmy takie można uznać za działające w imieniu państwa, co zobowiązuje je do przestrzegania praw człowieka. Trybunał zakwalifikował prowadzony wywiad gospodarczy jako ingerencję w życie prywatne pani Vukoty-Bojić, mimo że był prowadzony wyłącznie w miejscach publicznych, a to z uwagi na fakt, że detektyw gromadził i przechowywał w systematyczny sposób dane i zostały one następnie użyte do postępowania.
W związku z wymogami określonymi przez art. 8 ust. 2 europejskiej konwencji praw człowieka trybunał przeszedł następnie do badania, czy ingerencja ta spełniała warunki określone w tym przepisie. Jednym z nich jest wymóg posiadania odpowiedniej podstawy prawnej dla ingerencji. W niniejszej sprawie ETPC uznał, że wymóg ten nie został spełniony. Przepisy prawa szwajcarskiego, które stanowiły podstawę działań firmy ubezpieczeniowej, nie były bowiem dostatecznie precyzyjne.
Określały one lapidarnie, że w sytuacji, gdy ubezpieczony odmawia współdziałania z ubezpieczycielem, ten drugi może podjąć „niezbędne środki dochodzeniowe” oraz zbierać „niezbędne informacje”. W ocenie ETPC przepisy te powinny jasno określać, kiedy i na jak długo dopuszcza się stosowanie śledztwa, oraz zawierać zabezpieczenia przez nadużyciami, takie jak określenie sposobu, w jaki zebrane w śledztwie dane powinny być przechowywane i udostępniane, używane i niszczone. Brak takich zabezpieczeń stwarza ryzyko nieuprawnionego użycia danych.
Wyrok w tej sprawie to dobry przykład jednego z aspektów związku między biznesem a prawami człowieka, tj. tego, w którym firma narusza prawa człowieka. Coraz częściej zwraca się uwagę, na razie jeszcze w formie niewiążących prawnie zaleceń, by prywatne firmy w swoich działaniach uwzględniały to, jak oddziałują na prawa człowieka. By im to ułatwić, Organizacja Narodów Zjednoczonych wydała w 2011 r. wytyczne na temat biznesu i praw człowieka.
Adam Ploszka
Tagi: