Uniwersytet dostępny dla niepełnosprawnych

09-07-2015

Gherghina, obywatel Rumunii, uległ wypadkowi podczas pierwszego roku studiów na Uniwersytecie w Pitesti. Został sparaliżowany i początkowo musiał korzystać z wózka. Dopiero w 2007 r., gdy jego stan się polepszył, zaczął poruszać się o kulach na płaskich powierzchniach. Ze względu na chorobę uczelnia zezwoliła mężczyźnie na kontynuowanie nauki w trybie korespondencyjnym. Zarówno Gherghina, jak i jego matka, regularnie zwracali się do uniwersytetu o zamontowanie specjalnych ramp dla niepełnosprawnych. Niestety stosowne udogodnienia nie powstały.

Pod koniec 2007 r. władze uczelni nie wyraziły zgody na przeprowadzenie sesji egzaminacyjnej w domu. Z tego względu Gherghina zrezygnował ze studiów marketingowych i zapisał się na studia prawnicze na Uniwersytecie w Bukareszcie, a następnie na Uniwersytecie w Pitesti. Niemniej jednak żadna z dwóch instytucji nie była w stanie zapewnić specjalnych udogodnień wymaganych przez niepełnosprawne osoby. Po pewnym czasie zmęczony i poniżony mężczyzna przestał chodzić na zajęcia i został skreślony z listy studentów.

Młody Rumun wystąpił do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (skarga 42219/07), wskazując, że brak specjalnych podjazdów i podestów dla niepełnosprawnych sprawił, że stał się on niewolnikiem swojego domu. Rumunia miała się dopuścić naruszenia prawa do nauki, prawa do poszanowania życia rodzinnego i prywatnego oraz zakazu dyskryminacji. Gherghina podkreślił, że nie mógł skutecznie walczyć o swoje prawa, gdyż urzędy i sądy również na zostały wyposażone w odpowiednie udogodnienia.

18 września 2015 r. trybunał wydał decyzję o niedopuszczalności, wskazując, że pomimo iż skarżącemu przysługiwały środki zaskarżenia mogące poprawić jego sytuację, nie skorzystał on z nich. Od 1999 r. obowiązywały regulacje, które umożliwiały sądom wydawanie zarządzeń tymczasowych, np. w postaci zobowiązania uniwersytetu do zbudowania specjalnych podjazdów. Dla przykładu trybunał powołał się na orzeczenie sądu w Galati, który zobowiązał spółdzielnię do budowy podjazdów w domach mieszkalnych. Ponadto, jak zauważyli strasburscy sędziowie, Gherghinie przysługiwała możliwość domagania się odszkodowania od skarbu państwa za uniemożliwienie mu nauki. Mógł również zaskarżyć, na drodze administracyjnej, decyzję o wydaleniu go z uczelni. Decyzja uczelni wynikała bowiem z faktu, że nie chodził on na zajęcia i nie zdobywał wystarczającej liczby punktów.

ETPC przyznał, że rzeczywiście przed sądami nie było wystarczających udogodnień dla niepełnosprawnych, lecz Gherghina mógł skorzystać z procedury pisemnej lub z usług pełnomocnika. Trybunał przypomniał, że działa w oparciu o zasadę subsydiarności, skarżący muszą w pierwszej kolejności wykorzystać drogę krajową, zanim zwrócą się do Strasburga. Krajowe sądy i organy administracji muszą mieć szansę ustosunkowania się do zarzutów ofiary naruszeń praw człowieka oraz mieć możliwość naprawienia krzywdy.

Pomimo że skarga została uznana za niedopuszczalną, ETPC wydał decyzję w składzie Wielkiej Izby, tj. 17 sędziów. Niewątpliwie taki zabieg trybunału, nadający dużą rangę sprawie, miał na celu zwrócenie uwagi na brak infrastruktury dla osób niepełnosprawnych, jak również na obowiązek budowania odpowiednich podjazdów, wind i podestów w budynkach użyteczności publicznej. W wielu wcześniejszych wyrokach trybunał uznał bowiem, że państwo na gruncie art. 8 konwencji ma pozytywny obowiązek zapewnić mobilność i dostęp do budynków publicznych osobom niepełnosprawnym.

Dominika Bychawska-Siniarska

Całość wyroku

Tagi: